Ironman to marzenie każdego triathlonisty. On zdobył w nim tytuł mistrza świata. Robert Karaś – kim jest i w jaki sposób udało mu się osiągnąć tak spektakularny sukces? Poznajcie mistrza, wzór do naśladowania, który na pewno Was zainspiruje i zmotywuje, i jego sposoby na wygraną!
Robert Karaś – mistrz i rekordzista potrójnego ironmana
Ma 29 lat, pochodzi z Elbląga, a odkąd został mistrzem świata i rekordzistą potrójnego ironmana mówi o nim cała Polska i nie tylko. Prawie o godzinę pobił rekord świata w tych zawodach ustanowiony w 2003 roku. Dystans 11,4 km pływania, 540 km na rowerze i 126,6 km biegiem pokonał dokładnie w 30 godzin 48 minut i 57 sekund. Wszystko to w ponad trzydziestostopniowym upale, który mocno daje się we znaki nawet, gdy nie biegniesz, nie pływasz i nie jeździsz na rowerze. Jak to możliwe?
Perfekcyjne przygotowanie
Potrójny ironman to zdecydowanie nie przelewki. Z powodzeniem można nazwać go nadludzkim wysiłkiem, z którym jak się okazuje, niektórzy radzą sobie rewelacyjnie. Robert Karaś jest najlepszym dowodem na to, że nasze ciało i umysł mogą więcej, niż może się wydawać. Przekraczanie granic nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie odpowiednie przygotowanie. Mowa tu nie tylko o technicznym, wydolnościowym czy fizycznym przygotowaniu, o którym Robert wielokrotnie wspomina w wywiadach, ale też o gotowości na sytuacje ekstremalne, na przykład upalna, niezwykle wysoka temperatura, która skutecznie utrudnia pokonywanie dystansów na maksimum własnych możliwości.
Dobre wsparcie to podstawa
W potrójnym ironmanie obserwujemy zmagania zawodników, którzy bardzo często muszą radzić sobie nie tylko z samym wysiłkiem, ale też z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Nie inaczej było w tym roku – wysoka temperatura mocno dawała się w kość od samego świtu po późne godziny wieczorne. Nie jest jednak tajemnicą, że na sukces zawodnika pracuje cały zespół. Robert Karaś w wywiadach podkreśla, jak ogromną rolę w jego starcie odgrywa doskonale przygotowana i wspierająca ekipa. Można zaryzykować stwierdzenie, że bez wykwalifikowanego teamu, w którym każdy wie, co i kiedy ma robić, zdobycie tytułu mistrza świata w potrójnym ironmanie graniczyłoby z cudem.
Chłodzenie kostkami lodu, picie wody co 2 minuty czy oblewanie się zimną wodą z bidonu to wszystko było konieczne w tegorocznych zawodach ironman. Sam dystans robi wrażenie, ale to, w jaki sposób poradził sobie z nim nasz Mistrz, zwala z nóg.
fot. facebook